Czy wiedzieliście, że niektóre substancje chemiczne, z którymi stykamy się na co dzień, mogą zachowywać się jak hormonalni oszuści?
Substancje endokrynnie czynne (ED) to cząsteczki chemiczne o budowie zbliżonej do naszych hormonów. Gdy znajdą się w organizmie, potrafią nieźle zamieszać w delikatnym układzie powiązań hormonalnych. Wśród substancji ED znajdują się m.in związki dodawane do tworzyw sztucznych jako tzw. plastyfikatory. To dzięki nim plastikowe przedmioty są plastyczne i można je z łatwością formować w dowolny kształt.
Okazuje się, ze wygoda stosowania przedmiotów wykonanych z tworzyw sztucznych stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla środowiska naturalnego, lecz również dla naszego zdrowia!
Substancje endokrynnie czynne z łatwością przenikają przez skórę z kosmetyków, znajdują się w kurzu, którym oddychamy lub jedzeniu przechowywanym w plastikowych pojemnikach. Ich struktura zbliżona jest budową do hormonów płciowych. Przez to organizm ma problem z rozróżnieniem, która z tych substancji oddziałuje na receptor – hormon czy oszust? Sytuacja ta prowadzi do zachwiania równowagi hormonalnej. Badania dowodzą, że stałe narażenie na substancje endokrynnie czynne zwiększa ryzyko występowania chorób cywilizacyjnych, np. nowotworów.
Bardzo niebezpieczne mogą być nawet przedmioty w naszym codziennym otoczeniu. Na przykład, papier termiczny wykorzystywany do drukowania paragonów zawiera Bisfenol A – substancję endokrynnie czynną (ED). Jest to związek rozpuszczalny w tłuszczach, który z łatwością przenika przez białkowo-tłuszczową mozaikę błon komórkowych. Częsty kontakt z paragonami wiąże się więc ze zwiększeniem narażenia na Bisfenol A i jego szkodliwe działanie na nasz organizm.
Wszystkie akcesoria plażowe, wszelkiego rodzaju kółka, pływaczki, dmuchane piłki czy plastikowe frisbee to przedmioty wykonane z tworzyw sztucznych. Wystawione na działanie palącego słońca, mogą wydzielać więcej substancji endokrynnie czynnych.
Z tego typu przedmiotów korzystamy maksymalnie kilka razy w roku. Jeśli więc już zakupiliśmy kółko, skorzystajmy z niego, a pomiędzy kąpielami w morzu najlepiej umieścić je w cieniu pod parasolem. Dodatkowo, według dr Aleksandry Rutkowskiej, ekspertki w zakresie związków endokrynnie czynnych, nie jesteśmy w stanie w 100 procentach wyeliminować tych substancji z otoczenia. Możemy tylko obniżyć swoją ekspozycję. Jeśli więc relaksujemy się na naszym dmuchanym jednorożcu, warto pomyśleć o tym, aby wodę na plażę przynieść w stalowej lub szklanej butelce, a kanapki zapakować w papier lub woskowijkę.