Zapytani o pierwszy samochód w historii, zapewne wymienicie takie nazwiska, jak Ford czy Benz. A co jeśli powiemy Wam, że w 1814 roku, czyli na trzydzieści lat przed urodzinami Carla Benza, samochód parowy zbudował Polak – Józef Bożek? Posłuchajcie krótkiej historii tego genialnego wynalazcy! A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, mamy dla Was bonus – długi i szczegółowy wywiad z inżynierem Tomaszem Siudzińskim, odtwórcą repliki samochodu Józefa Bożka – http://experyment.gdynia.pl/2021/03/05/9558/.
Bożek przyszedł na świat w 1782 roku we wsi Biery na Śląsku Cieszyńskim, niedaleko dzisiejszej granicy z Czechami. I to właśnie urodzenie na pograniczu stało się jednym z powodów sporów o narodowość Bożka, pracującego przez większą część życia w ówcześnie austriackiej Pradze. Otwierając choćby polską Wikipedię, nie mamy sprecyzowanej informacji o narodowości wynalazcy. Ale już na stronie w języku naszych południowych sąsiadów czytamy – „czeski mechanik i konstruktor, urodzony w śląskich Bierach”. Zatem, jak jest naprawdę? Tutaj z pomocą przychodzi wspominany wcześniej Tomasz Siudziński.
– Zgodnie z moimi badaniami, nie ma wątpliwości, że Bożek był Polakiem. Na to wskazuje między innymi świadectwo jego chrztu z kościoła w Grodźcu. Są tam wyraźnie wskazani jego rodzice i chrzestni, a także można tam znaleźć metryki innych mieszkańców tej miejscowości, również Polaków. Co więcej, badania wykonane przez Austriaków wykazały, że około 90% mieszkańców wsi Biery, było Polakami. Kolejna sprawa – gdyby Bożek był Czechem, nazywałby się Bużek, bo taka jest czeska pisownia tego nazwiska – mówi Siudziński.
Jedną rzecz mamy już wyjaśnioną, ale jak to było z samochodem Bożka? To pojazd przełomowy i innowacyjny – ówczesne maszyny miały ogromne rozmiary, głównie ze względu na stosowane w nich duże silniki. Potrzebowały do obsługi kilku osób, były bardzo ciężkie i niebezpieczne. Bożek zdołał zrobić rzecz niesamowitą – umieścił silnik parowy w pojeździe, nad którym w pełni mogła zapanować jedna osoba. Samochód zabierał na pokład dwóch pasażerów, rozwijał prędkość kilkunastu kilometrów na godzinę i mógł bez nawęglania oraz nawadniania jechać przez kilkadziesiąt minut. Jego niewielkie rozmiary, możliwość regulacji prędkości i wysoki komfort pasażerów – to wszystko świadczy o tym, że Bożek stworzył coś wyjątkowego. Co więcej, przy wykorzystaniu tego samego silnika polski wynalazca zbudował w pełni sprawną łódź parową, również mogącą zabierać na pokład ludzi.
Nie można zapominać też o innych wynalazkach Bożka. Zanim skupił się na pracach nad silnikiem parowym, konstruował protezy dla żołnierzy wracających z wojen napoleońskich i maszyny dla rolnictwa oraz przemysłu. Jego protezy były na tyle zaawansowane, że np. sztuczna dłoń umożliwiała pisanie, a protezy nóg pozwalały na jazdę konną i chodzenie po schodach.
Niesamowite wynalazki nie sprawiły jednak, że Bożek za życia znalazł uznanie i stał się bogaczem. Niestety liczne nieszczęścia (pożar łodzi) i kłody rzucane przez biurokratyczne władze (brak pozwolenia na pokazowy przejazd samochodem z Pragi do Wiednia) utrudniły promocję jego wynalazków. To spowodowało, że finalnie jego przełomowe konstrukcje zostały trochę zapomniane i nie przyniosły finansowych korzyści. Bożek zyskał uznanie dopiero wiele lat później, głównie w Czechach. Zmarł w 1835 w Pradze.
autor Jakub Łasek