Naukowiec, wynalazca, bohater – te trzy słowa najlepiej określają sylwetkę Polaka, który zasłużył się swoimi badaniami nie tylko dla świata nauki, ale również dla wszystkich walczących w drugiej wojnie światowej. Zapraszamy do poznania sylwetki wielkiego naukowca – Józefa Kosackiego!
Urodzony w 1909 roku w Łapach, otrzymał dyplom inżyniera elektryka na wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Po studiach odbył służbę wojskową i uzyskał przeszkolenie w Szkole Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie, by w 1934 rozpocząć pracę w Państwowym Instytucie Telekomunikacyjnym w Warszawie. Pracował do rozpoczęcia II wojny światowej, kiedy to zgłosił się na ochotnika do wojska – przydzielony został do Grupy Technicznej w Oddziale Specjalnym Łączności. Grupa była odpowiedzialna m.in. za uruchomienie rozgłośni Warszawa II. W grudniu 1939 r. został umieszczony w obozie na Węgrzech, skąd z pomocą konsulatu RP w Budapeszcie przedostał się do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii.
Wydarzenie, które wywarło wpływ na późniejsze losy Kosackiego miało miejsce w 1941 na plaży koło Arbroath w Szkocji. To tam w wyniku nieszczęśliwego wypadku rotmistrz Stanisław Górski wraz z kapralem Stanisławem Stasiakiem i pozostałymi 14 ułanami zginęli na polu minowym. Wyraźnie poruszony zdarzeniem porucznik Kosacki rozpoczął prace nad wykrywaczem min, który miał wykorzystywać zdolność wykrywania metalowych przedmiotów przez fale radiowe. Przez kolejne trzy miesiące wykonywał testy, by udoskonalić własny prototyp. Sam wykrywacz min umieszczony był w plecaku – składał się z generatora fal, wzmacniacza sygnału z zasilającymi go bateriami oraz słuchawkami. Nieodłącznym elementem był również kij bambusowy, który zakończony był z jednej strony cewką wykrywającą, z drugiej – zmiennikiem indukcyjności. Zasada działania polega głównie na zakłóceniu równowagi podczas zbliżenia do metalowego przedmiotu, gdy indukcyjność wzajemna cewek wynosi zero. W takim wypadku słyszalny jest sygnał dźwiękowy w zestawie słuchawkowym.
Ze względu na coraz częstsze, śmiertelne zdarzenia związane z detonacją min, władze Wielkiej Brytanii zorganizowały konkurs na najbardziej skuteczny sprzęt do ich wykrywania. Jednym z inżynierów, który stanął do rywalizacji, był Józef Kosacki. Za pomocą prototypu do wykrywania min udało mu się jako jedynemu wykonać zadanie, polegające na zebraniu wszystkich monet rozsypanych w wysokiej trawie, w stosunkowo krótkim czasie. Brytyjczycy ze względu na zdumiewający efekt pracy Kosackiego zlecili wyprodukowanie większej liczby urządzeń o nazwie „Mine Decort, Polish Type no.1”, które trafiły do walczących żołnierzy.
Porucznik Józef Kosacki nigdy nie opatentował swojego wynalazku, który pierwszy raz został użyty w 1942 r. w II bitwie pod El Alamein w Egipcie. Za swój nieoceniony wkład w przebieg II wojny światowej otrzymał odznaczenie Defence Medal oraz podziękowania od Jerzego VI, króla Wielkiej Brytanii.
Po zakończeniu II wojny światowej pracował w Londynie, projektując zaawansowane systemy telekomunikacyjne w Stacji Badawczej Poczty Brytyjskiej. W 1947 r. powrócił do Polski, ponawiając pracę w Państwowym Instytucie Telekomunikacji. Do czasu przejścia na emeryturę pracował w Instytucie Badań Jądrowych, a w 1964 r. został powołany na stanowisko profesora nadzwyczajnego w Wojskowej Akademii Technicznej. Zmarł po długiej chorobie w 1990 r. W ramach upamiętnienia wybitnej postaci Józefa Kosackiego, Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej we Wrocławiu w 2005 roku przyjął jego imię. Na zawsze zostanie zapamiętany jako „Polak, który zatrzymał śmierć” (Borucki M.).
autor Magda Machuta