Dodane 11/10/21
Czy pamiętasz scenę, w której Darth Vader mówi: „Luke, I am your father”? A może widzisz w wyobraźni Pana Monopoly z monoklem? Problem w tym, że żadne z tych wspomnień nie jest prawdziwe. To właśnie efekt Mandeli — zjawisko, które udowadnia, że nasza pamięć potrafi wymyślać własną wersję rzeczywistości.
Skąd nazwa efektu Mandeli?
Efekt Mandeli to zbiorowe fałszywe wspomnienie. Nazwa pochodzi od Nelsona Mandeli – legendarnego działacza na rzecz praw człowieka i przywódcy ruchu przeciw apartheidowi. A to dlatego, że część osób twierdzi, iż pamięta doskonale, że Mandela zmarł w latach 80. XX wieku! Nie jest to prawdziwe. Mandela żył do roku 2013, a w latach 1994-1999 był nawet prezydentem RPA.
Jak wytłumaczyć efekt Mandeli?
Zwolennicy efektu Mandeli mają na to zaskakujące wytłumaczenie. Nie chodzi o to, że zawodna pamięć płata nam figle. Ani o to, że ktoś nie interesował się wydarzeniami w RPA i stąd luki we wspomnieniach. Według nich winne są… przebitki pamięci z równoległego wszechświata…
Nauka jednak patrzy na sprawę inaczej. Pamięć wcale nie jest jak posąg wykuty w kamieniu — raz stworzony i na zawsze niezmienny. To raczej żywy, nieustannie pracujący organizm. Mózg porządkuje, odtwarza, interpretuje i — owszem — potrafi też dopisać brakujące szczegóły. I to nie tylko w odniesieniu do teraźniejszości, ale również do wspomnień z przeszłości.
Możliwe, że kiedy pierwszy raz oglądaliście Imperium kontratakuje, nie skupialiście się na słynnej kwestii Vadera. Dopiero później, gdy usłyszeliście ją w błędnej wersji, właśnie ta została w pamięci. Różnica między oryginałem a fałszywym cytatem jest niewielka, więc mózg bez wahania „nadpisał” stare dane nowymi. Podobny mechanizm mógł zadziałać w wielu innych przypadkach.
Brzmi znajomo? Pomyślcie o spotkaniu rodzinnym. Duży stół, całe grono krewnych i zażarte dyskusje o tym, co wydarzyło się dekadę czy dwie temu. Ciocia jest pewna, że wakacje w Bułgarii były w ’87, bo „Krystyna była wtedy w drugiej ciąży i miała sukienkę w kwiaty”. Wujek uparcie twierdzi, że to był ’89, bo „kupiliśmy wtedy trabanta”.
Prawda? Być może każde z nich zapamiętało co innego, a mózg później sprytnie „przetasował” fakty, żeby pasowały do reszty historii. Zero magii, zero przebitek z równoległych wszechświatów — po prostu kapryśna natura ludzkiej pamięci.